Z każdym kolejnym spotkaniem, zachwyca mnie coraz bardziej. Cisza owiana szumem fal, bezkres, spokój...
Tak samo mocno kocham góry, jak i morze, nie potrafię wybrać faworyta. Tak różne od siebie, ale każde z tych miejsc otula mnie spokojem, ładując baterie i odcinając od codzienności.
Każde pierwsze spotkanie po przerwie, wywołuje dziecięcą radość, bo każdy szum fal to oczyszczenie głowy i myśli.
Tylko kilka chwil, z pogodą jak na zamówienie, z dobrymi ludźmi. Idealny początek wiosny.
0 komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za pozostawienie po sobie śladu! :)