Był pierwszy dzień urlopu,
sobota. Budzik zadzwonił równo o 3:00. Pierwsza myśl, jeszcze 5 min… Ponowny
dźwięk. Już nic nie przedłużę, harmonogram jest napięty, pora wstawać. Przede
mną mnóstwo kilometrów nieznanej trasy, ale wiem, że będzie warto.
Słońce pomału unosiło się ku
górze, rozświetlało horyzont, okulary przeciwsłoneczne nie dawały rady, droga
całkowicie usłana była porannym światem. Pierwsze promienie zwiastowały piękny
dzień.
Trzy godziny snu nie dawały się
we znaki, gdy przed godziną 6:00 dotarłyśmy na miejsce. Dotarłyśmy do jedynego
takiego miejsca w Polsce, namiastki Prowansji w sielskim polskim klimacie. Do
miejsca, z nietuzinkowym klimatem i duszą.
Godzina 5:55, przyjemny chłód
poranka, rywalizujący z promieniami wschodzącego słońca, delikatna rosa na
fioletowych kwiatach, za nami pierwsza sesja.
Złapałyśmy kadry, po które przyjechałyśmy,
ominęłyśmy korki, wróciłyśmy do domu, odhaczając kolejne wykonane zadanie.
Czy łatwo było wstać o tak
wczesnej porze? Czy mi się chciało? Dla kilku zdjęć w jakiś tam krzaczkach?
Tyle kilometrów? Po co to wszystko…?
Jeśli się nie mylę, to chyba
nazywa się pasja.
Nigdy nie jest łatwo wstać o 3
nad ranem, szczególnie po zaledwie 3 godzinach snu i maratonie egzaminów.
Pewnie, że fajnie byłoby pospać, ale… No właśnie, ze spania nic nie ma, (nie
odbierać błędnie, że nie trzeba spać, bo trzeba!). Osobiście, naprawdę wolę
wstać wcześnie, jechać w wyjątkowe miejsce, złapać świetne kadry i podzielić
się tym wszystkim z Wami. To nie są jakieś tam zwykłe zdjęcia, które robię z
nadmiaru wolnego czasu. To mój sposób na komunikowanie się w Wami. Robię to nie
tylko przez pokazywanie jak można połączyć ubrania, czy co gdzie można kupić.
Chcę Wam pokazywać nie tylko stylizacje i moje spojrzenie na modę, ale też
piękne miejsca i kadry i tym samym trochę mojego spojrzenia na świat. Chcę Was
inspirować i motywować, nie tylko do tego, by dbać o swój wizerunek, ale i o
swoją duszę, by wyjść z domu, łapać chwilę, cieszyć się z małych rzeczy,
odkrywać nowe miejsca, kolekcjonować wspomnienia i chłonąć życie.
Od dzisiaj będzie tu jeszcze
więcej mody, jeszcze więcej stylizacji i troszkę więcej mnie, tak personalnie,
prywatnie, zza kulis. Mam nadzieję, że będziecie tu chętnie zaglądać. J
Buziaki!
Trzymajcie się!
Pozdrawiam!
Zdjęcia - Maja Radowska Photography
3 komentarze
Jest w tych zdjęciach magia! :) Piękne miejsce, idealnie przez Was wykorzystane!
OdpowiedzUsuńPiękne nawiązanie do słowiańskich legend, wyglądasz magicznie :)
OdpowiedzUsuńHobby wymaga poswiecen :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za pozostawienie po sobie śladu! :)