Ile razy padło z Twoich ust: „gdybym tylko mógł/mogła cofnąć czas to nigdy…”,
albo „gdybym tylko wiedział/a…”? Mówimy tak, bardzo często, zaryzykuję
stwierdzenie, że zbyt często. Każdy wypowiada te słowa, ja też nie jestem tutaj
żadnym wyjątkiem. Jednak, gdy ostatnio znów usłyszałam pytanie, „Czy gdybyś mogła cofnąć czas, podjęłabyś inną
decyzję?”, po raz pierwszy, ze 100% przekonaniem i pewnością, bez chwili zawahania,
odpowiedziałam, nie. Choć na to samo pytanie, zadawane kilka miesięcy wcześniej
odpowiedź była zupełnie inna. I nie chodzi tu bynajmniej o kobiecą zmienność,
czy aktualny humor, ale o dojrzałość i dorośnięcie do świadomej odpowiedzi.
Każdy z nas, ma za sobą jakąś
historię, mamy różne przeżycia, różne wspomnienia, nie o wszystkim chcemy opowiadać
i nie o wszystkim chcielibyśmy pamiętać. Do jednych wydarzeń wracamy bardzo
często, bo wywołują u nas uśmiech i radość, inne omijamy szerokim łukiem, bo
często jedno słowo jest jak rozdrapanie świeżej rany.
I kiedyś, zastanawiając się
właśnie co by było, gdyby…, gdybym faktycznie podjęła inną decyzję,
uświadomiłam sobie, że to kompletnie bez sensu! Po co tracić czas na gdybanie i
snucie teorii, które i tak nigdy nie będą miały nawet szansy przeobrazić się w
coś realnego. Gdybym tylko mogła cofnąć czas.. Ale nie mogę. Mogę go za to
zmarnować na zastanawianie się, na gdybanie, bądź wykorzystać do wyciągnięcia
wniosków i lekcji. Od zawsze wychodziłam z założenia, że wszystko dzieje się po
coś… Spotykamy takich, a nie innych ludzi na swojej drodze „po coś”,
doświadczamy takich, a nie innych sytuacji „po coś” – po to, by coś z nich
wynieść, by czegoś się nauczyć, żeby wiedzieć, co to znaczy, jakie ma
konsekwencje.
Nie uciekniesz od przeszłości i
nie masz powodów, by się jej wstydzić, nie musisz o niej opowiadać, każdemu
kogo spotkasz, ale pamiętaj, że to przeszłość ukształtowała Cię takim jakim
jesteś teraz.
Cieszę się, że mam za sobą tyle
doświadczeń, w tym tak wiele trudnych dla mnie, bo dzięki nim, dzisiaj jestem
silną kobietą, znającą swoje możliwości i swoją wartość.
I gdybym dzisiaj mogła cofnąć
czas… Nie zrobiłabym tego. Bo choć do ideału jest mi bardzo daleko, to bałabym
się, że zmiana przeszłości, zmieniłaby mnie w człowieka, którym nie chciałabym
być.
Mam nadzieję, że każdy z Was
dojdzie do momentu, w którym przeszłość będzie traktować jako silny fundament
swojej osobowości – silnej osobowości, ukształtowanej wieloma krętymi drogami. Mam
nadzieję, że każdy z Was przeszłość będzie traktował jako lekcję, wyciągając z
niej wnioski, dzięki którym stanie się silniejszym, a nie jako przykrywkę dla
swoich słabości i usprawiedliwienie.
Trzymajcie się! 😊
Pozdrawiam!
Dołącz do mnie!
Białe skórzane mokasyny, czarna skórzana torebka - Kati
4 komentarze
A ja od jakiegoś czasu tak nie myślę, nawet jeśli coś idzie nie tak :)
OdpowiedzUsuńWyglądasz fantastycznie
Piękna klasyka <3
OdpowiedzUsuń-------------------------
http://fashionelja.pl
Total black :D Super okulary!
OdpowiedzUsuńSuper outfit :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za pozostawienie po sobie śladu! :)