Witam!
Pamiętam jak dziś 1 wrzesień 2012 roku, pierwszy dzień szkoły, nowej szkoły - liceum. To było coś, kolejny etap, nie tylko edukacji. Zawsze starannie przygotowywałam swoje 'szkolne stylizacje', ale tym razem chciałam wyglądać naprawdę dobrze. W końcu nowi ludzie, nowi nauczyciele, wszystko nowe - trzeba było się prezentować. Zawsze przy takich okazjach stawiałam na klasykę, wtedy też tak było - biała rozkloszowana sukienka i wysokie szpilki. To nic, że ledwie dowlekłam się w nich na mszę rozpoczynającą nowy rok szkolny, a sukienka w połączeniu ze szpilkami była na krawędzi 'bezpiecznej' długości. Wiedziałam, że wyglądam stosownie do okazji, jednak mimo to czułam skrępowanie. Tyle nowych twarzy, ciągłe spojrzenia w stronę 'pierwszaków', na szczęście miałam przy boku bliską osobę i początkowe obawy szybko się rozwiały.
Pierwsze wrażenie można zrobić tylko raz i jeśli nie jest ono za dobre, niestety znacznie dłużej pozostaje w pamięci innych, dlatego tak ważne jest wybieranie odpowiedniego stroju. Początek roku szkolnego, szczególnie gdy zmieniamy szkołę, to idealna okazja do małej zmiany swojego wizerunku. Pamiętam, że ja już od końca gimnazjum powoli szykowałam się do zmian. Porzuciłam kolorowe rurki i luźne t-shirty, w odstawkę poszły bluzy i mało dziewczęce ubrania. Wtedy też zaczynałam coraz intensywniej myśleć o stworzeniu tego miejsca.
Dziś po 5 latach od tamtych beztroskich dni wiele się zmieniło, ale nadal pozostaje wierna klasyce. Za krótka, zbyt obcisła spódnica, nieestetyczny dekolt, to nie są dobre wybory, ani na rozpoczęcie roku, ani na żadną inną okazję. Przesyłam dziś stylizację, w którą śmiało ubrałabym się na rozpoczęcie roku, gdybym miała jeszcze taką okazję. Jednak jak to z klasyką bywa, świetnie sprawdzi się do pracy, na ważne spotkanie, czy randkę. Połączenie czerni i bieli wcale nie musi być nudne, ani tylko szkolne. Faktury tworzące kontrasty to opcja dobra na każdą okazję. Spodnie typu flare z rozszerzonymi nogawkami bardzo dobrze harmonizują z białą koszulą z falbanami na ramionach - zachowując proporcję i tworząc spójną całość. Postawiłam na klasyczne, skórzane czarne szpilki (dzisiaj już z pewnością spacer w szpilkach nie jest dla mnie problemem) i małą torebkę ze złotymi zdobieniami. Myślę, że to naprawdę udane połączenie, które świetnie sprawdzi się na okazjonalne wyjście, gwarantując nam elegancki, kobiecy i zrazem stosowny wygląd. Jak Wam się podoba?
Trzymajcie się!
Pozdrawiam!
Dołącz do mnie!
9 komentarze
fajnie! koszulę bym nosiła,spodnie raczej nie ale tu wyglądają super :)
OdpowiedzUsuńPiękna torebka <3 i bardzo ciekawe spodnie
OdpowiedzUsuńPiękna kreacja! :) Pomimo tego, ze nie przepadam za takimi spodniami, twoja stylizacja mnie zachwyciła :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:
BLOG
INSTAGRAM
wyglądasz obłędnie! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńOstatnio strasznie podoba mi się taki styl, mimo że sama bym miała pewne obawy wobec tych spodni to do ciebie pasują idealnie i świetnie podkreślają figurę, pozdrawiam :3 mój blog
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu też nie widziałam siebie w takich spodniach, ale jakoś się przekonałam i sama zaskoczyłam się tym jakie są efektowne. :)
UsuńWow wyglądasz extra <3
OdpowiedzUsuńhttps://xthy.blogspot.com/
Dziękuje! :)
UsuńDziękuję za pozostawienie po sobie śladu! :)