Witam! :)
4 lata temu oglądałam pierwszą część. Było trochę śmiechu, trochę wzruszeń, ogólnie bardzo pozytywnie. Kiedy zobaczyłam bilbord reklamujący drugą część, wiedziałam, że koniecznie muszę to zobaczyć. Nie spodziewałam się, że wokół filmu powstanie tak duże zamieszanie medialne. Otaczające reklamy telewizyjne, radiowe i bilbordy były (i w sumie nadal są) - wszędzie. Trochę dobrze, trochę źle.
Jednak, do sedna. Nadszedł premierowy weekend. Dostać się do kina i zająć przyzwoite miejsca graniczyło z cudem. Udało się. :) Sala była wypełniona po same brzegi, od seansu, do seansu.
"Listy do M 2"
Kolejne święta, kolejne perypetie. Czas nie stał w miejscu, bohaterowie przez ostatnie 4 lata żyli swoim życiem. Spotykamy ich w trakcie przygotowań do świąt - jak w pierwszej części. Od samego początku widać zmiany jakie nastąpiły w ich życiu przez ostatnie lata. Jedne zaskakują, inne bardziej przewidywalne. Druga część to także nowi bohaterowie, a co za tym idzie, nowe wątki, nowe historie. Dużo się dzieję. Jest miłość, są wzruszenia, łzy, jest śmiech i urocze sytuacje, relacje z rodziną, z rodzicami - wszystko w podwojonej dawce.
Czuć w filmie innego reżysera. Nowe historie, nowy humor, nowy klimat. Przyznam szczerze, że film trochę odbiega od komedii. Owszem, są zabawne momenty, ale to jednak inny humor niż, ten w pierwszej części. Tym razem spotykamy się z nieuleczalnie chorą matką, niepełnosprawnym chłopcem, "porozwodowymi" wojnami, próbą samobójczą. Trochę więcej dramatów niż radości.
Chociaż z drugiej strony, widzimy prawdziwe ludzkie problemy, które pomimo magii świąt nie znikają. Nadal są, a my musimy się z nimi borykać.
Musimy udźwignąć wszystkie zmartwienia, często chować je w sobie, by święta pozostały magiczne.
Bardzo prawdziwe i bardzo życiowe.
Przez to całe medialne zamieszanie, oczekiwałam czegoś nieco innego, czuję mały niedosyt. Zabrakło według mnie tego ciepła i atmosfery świąt z pierwszej części.
Mimo to, to dobra pozycja na polskich, kinowych ekranach, ale czy tak dobra jak pierwsza część? - Na to każdy musi sam odpowiedzieć. :)
Jest inaczej, ale warto obejrzeć.
Trzymajcie się ciepło!:)
Pozdrawiam!
4 lata temu oglądałam pierwszą część. Było trochę śmiechu, trochę wzruszeń, ogólnie bardzo pozytywnie. Kiedy zobaczyłam bilbord reklamujący drugą część, wiedziałam, że koniecznie muszę to zobaczyć. Nie spodziewałam się, że wokół filmu powstanie tak duże zamieszanie medialne. Otaczające reklamy telewizyjne, radiowe i bilbordy były (i w sumie nadal są) - wszędzie. Trochę dobrze, trochę źle.
Jednak, do sedna. Nadszedł premierowy weekend. Dostać się do kina i zająć przyzwoite miejsca graniczyło z cudem. Udało się. :) Sala była wypełniona po same brzegi, od seansu, do seansu.
"Listy do M 2"
Kolejne święta, kolejne perypetie. Czas nie stał w miejscu, bohaterowie przez ostatnie 4 lata żyli swoim życiem. Spotykamy ich w trakcie przygotowań do świąt - jak w pierwszej części. Od samego początku widać zmiany jakie nastąpiły w ich życiu przez ostatnie lata. Jedne zaskakują, inne bardziej przewidywalne. Druga część to także nowi bohaterowie, a co za tym idzie, nowe wątki, nowe historie. Dużo się dzieję. Jest miłość, są wzruszenia, łzy, jest śmiech i urocze sytuacje, relacje z rodziną, z rodzicami - wszystko w podwojonej dawce.
Czuć w filmie innego reżysera. Nowe historie, nowy humor, nowy klimat. Przyznam szczerze, że film trochę odbiega od komedii. Owszem, są zabawne momenty, ale to jednak inny humor niż, ten w pierwszej części. Tym razem spotykamy się z nieuleczalnie chorą matką, niepełnosprawnym chłopcem, "porozwodowymi" wojnami, próbą samobójczą. Trochę więcej dramatów niż radości.
Chociaż z drugiej strony, widzimy prawdziwe ludzkie problemy, które pomimo magii świąt nie znikają. Nadal są, a my musimy się z nimi borykać.
Musimy udźwignąć wszystkie zmartwienia, często chować je w sobie, by święta pozostały magiczne.
Bardzo prawdziwe i bardzo życiowe.
Przez to całe medialne zamieszanie, oczekiwałam czegoś nieco innego, czuję mały niedosyt. Zabrakło według mnie tego ciepła i atmosfery świąt z pierwszej części.
Mimo to, to dobra pozycja na polskich, kinowych ekranach, ale czy tak dobra jak pierwsza część? - Na to każdy musi sam odpowiedzieć. :)
Jest inaczej, ale warto obejrzeć.
Trzymajcie się ciepło!:)
Pozdrawiam!
Płaszcz, torba - Stradivarius / Spodnie - Bershka / Koszula - New Look / Szal - Zara / Kapelusz - H&M
42 komentarze
Ślicznie wyglądasz na zdjęciach, a film mam zamiar obejrzeć, bo dużo osób go poleca :)
OdpowiedzUsuńKochana mam prośbę... Czy mogłabyś poklikać w linki w poście :
http://rzetelne-recenzje.blogspot.com/2015/11/shein-azurowy-sweterek-i-bluzeczka-z.html
Bardzo proszę :* Z góry dziękuję za pomoc :*
Tak jak napisałam, warto obejrzeć :)
UsuńOglądałam wczoraj, bardzo mi się podoba, ale także czuje pewien niedosyt. Pierwsza część była tak cudownie magiczna ;)
OdpowiedzUsuńjustfashion-justpassion.blogspot.com
Oj tak, zgadzam się, że w pierwszej części było bardzo świątecznie i bardzo magicznie, teraz trochę tego zabrakło ;)
UsuńJak zwykle wyglądasz świetnie, też wybieram się na Listy do M, zapowiada się bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńZawsze mi się podobały panie w kapeluszach ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie chciałam iść i oderwać się od rzeczywistości, pośmiać się. Masę problemów to ja mam w swoim życiu, nie wiem czy w takim razie chcę pójść na ten film.. Ale stylizacja super :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że mimo wszystko warto. ☺
UsuńNie brakuje tam i śmiechu. ☺
Oglądałam pierwsza część, mam w planach zobaczyć druga :) Świetny kapelusz i szal ...pięknie wyglądasz ! :)A :)
OdpowiedzUsuńBoski zestaw. Mega mi się podoba kapelusz i szal. <3
OdpowiedzUsuńhttp://whatisinthehat.blogspot.com/
Również byłam już w kinie na drugiej częsci tego filmu. I myślę, że było warto.
OdpowiedzUsuńStylizacja piękna, a ostatnie zdjęcie jest genialne ;)
świetnie wyglądasz ;-)
OdpowiedzUsuńa listy do M. 2 bardzo mi się podooobały ;-)
Ja oglądałam I część i nawet mi się podobała, ale na drugą już nie poszłam, wszędzie ten Karolak, czuję przesyt nim grrrr :/
OdpowiedzUsuńŚwietny zestaw, luz i wygoda przede wszystkim, ale wciąż jets modnie i stylowo :) większość dziewczyn powinna brać z Ciebie przykład, bo nie przekombinowałaś, tak jak bywa na większości blogów :/
meeega szykowny kapelusz <3 i fantastyczny kolor :)
super wyglądasz :)
pozdrawiam :)
Daria
super kapelusz, ja się do nich jakoś nie potrafię przełamać :(
OdpowiedzUsuńzestaw jest przepiękny:) a Ty świetnie w nim wyglądasz:)
OdpowiedzUsuńhttp://fashionmakeup-czarnulaxyz.blogspot.com/
Zastanawiam się tylko czemu ma służyć zabieg promowania ,,Listów..2" jako kultowej polskiej komedii. Spotkałam się z takim określeniem i zdziwiłam niepomiernie, ponieważ myślałam, że kultowy jest choćby ,,Miś", a tu proszę.
OdpowiedzUsuńA stylizacja taka jak lubię - nieprzesadzona, stonowana i z odrobiną klasyki. I te sztyblety są boskie :)
Nie słyszałam tego określenia, jedynie "najlepsza komedia ostatnich 25 lat" i trzeba przyznać, że "jedynka" wpisuje się do tego katalogu. :)
Usuństrasznie mi się podobają sety z kapeluszami ;)
OdpowiedzUsuńPorcelainDesire
rewelacyjne połączenie!
OdpowiedzUsuńAmei o seu blog, juro, e
OdpowiedzUsuńa prova disso é que eu
o estou seguindo. Caso
você goste do meu, promete
que também me segue?
Um beijo,
silvioafonso
.
Fantastycznie wyglądasz w tym kapeluszu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! :)
UsuńPięknie wyglądasz!
OdpowiedzUsuńWłaśnie się zastanawiam czy nie wybrać się na ten film... Zawsze uważam, że pierwsze częsci filmów są najlepsze :)
Skoro polecasz, to chyba mnie przekonałaś :)
Maybemimi (klik♥) Zapraszam na nowy post! :)
Ostatnio tak zauroczyły mnie kapelusze <3. Ale ja sama chyba się do nich nie przekonam :(.
OdpowiedzUsuńmarysia-k
Sama musze to obejrzec, ale dopiero w grudniu zeby wprowadzic sie w ten klimat świąteczny <3 piięknie wyglądasz!
OdpowiedzUsuńbuziaki, Monia
podoba mi sie torebka!
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie http://locastrica.blogspot.com/
Może wsp obs? Daj znac :)
obserwuje :)
UsuńBardzo mi miło :)
Usuńbardzo fajne zestawienie, podoba mi się całość,a zwłaszcza spodnie ;)
OdpowiedzUsuńGdy tylko widzę w stylizacji kapelusz to od razu jestem zauroczona no, haha :D
OdpowiedzUsuńFilmu jestem ciekawa, bo lubię takie świąteczne klimaty!
Pozdrawiam, Justlyjass.
Też bardzo lubię takie " świąteczne filmy". Szczególnie w zimowe wieczory z gorącą herbatką u boku. :)
UsuńJuż nie mogę się doczekać kiedy obejrzę ten film ;P A stylizacja super, tylko co do kapeluszy nie jestem przekonana, ale to już kwestia gustu ;)
OdpowiedzUsuńJak kto lubi, ja bardzo lubię dlatego często noszę, ale oczywiście - to kwestia gustu. Mam nadzieję, że kiedyś się przekonasz i Ty. :)
Usuńświetny look :)
OdpowiedzUsuńswietne zestawienie <3
OdpowiedzUsuńhttp://exality.pl/
pierwszą część oglądałam x-razy, kusi mnie również druga :) spodnie i torebka strasznie mi się podobają! całość zdecydowanie w moim stylu :)
OdpowiedzUsuńFajny zestaw :) pierwszą część obejrzałam, na drugą niestety nie mam kiedy się wybrać :)
OdpowiedzUsuńŚwietna stylizacja :) Dziękuje za odwiedziny!
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę z komentarza u mnie bo inaczej nie odkryłabym takiego ciekawego bloga! Piękny kapelusz, a "Listy do M2" warto obejrzeć.
OdpowiedzUsuńObserwuję i pozdrawiam:)
piękny look ❤️❤️
OdpowiedzUsuńŚliczny zestaw, bardzo ładny krój płaszcza, kapelusz tez bardzo fajnie pasuje do całej stylizacji.
OdpowiedzUsuńŚwietny styl, świetny blog,ja również obserwuję!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję za pozostawienie po sobie śladu! :)